Chociaż produkcja Modelu S przez Tesla Motors rozpoczęła się już w czerwcu tego roku, to tylko dwa egzemplarze zostały do tej pory schwytane przez naszych spotterów. Oba w Stanach Zjednoczonych, a to dlatego, że auto nie było oferowane w Europie.
Pierwszy z nich spotkano 7 sierpnia w San Francisco, był to egzemplarz z początku produkcji. W srebrnym kolorze nei wyróżniał się zbytnio z tłumu. Trzeba mocno wytężyć wzrok, ponieważ Model S wygląda bardzo podobnie do tysiąca innych amerykańskich sedanów. Niedawno spotkano drugi egzemplarz, tym razem w Chicago. Ciemne felgi dodały nieco sportowego charakteru, tak samo jak przyciemnione tylne lampy. Wszystko to w połączeniu z czarnym lakierem daje dużo lepszy rezultat niż w przypadku srebrnego egzemplarza. Główny projektant Franz von Holzhausen miał na celu stworzenie samochodu łączącego sportowy oraz biznesowy wygląd: według niego Model S to zawodnik cechujący się wielką wytrzymałością. Model S sprzedawany jest w dwóch wersjach: Signature oraz Signature Performance, która jest limitowana. Pierwsza z nich posiada 362 konie mechaniczne oraz 440 niutonometrów, pozwala to na sprint do setki w 5.6 sekundy. Signature Performance natomiast legitymuje się mocą 416 koni mechanicznych oraz momentem obrotowym równym 600 niutonometrom. Od zera do setki rozpędza się w 4,4 sekundy. Już niedługo będziecie mogli polować na te auta także w Europie, ponieważ na początku roku 2013 będą one dostępne także u nas. 
