Lamborghini zaskoczyło nas w tym roku prezentując nam następcę Gallardo. Huracán LP610-4 ma konkurować z Ferrari 458 Italia oraz McLarenem 12C. Świetny, 10-cylindrowy silnik, które co raz trudniej można znaleźć w nowych samochodach, powinien pomóc w walce z rywalami. Lamborghini ma również zamiar pobić wynik poprzednika jeśli chodzi o ilość sprzedanych egzemplarzy. Ostatnie Gallardo miało numer 14,022 i jest duża szansa, że Huracánów sprzeda się więcej.
Aventador LP700-4 miał ostrzejsze linie niż Murcielago, i takim samym torem poszli projektanci w przypadku Huracán. Auto wygląda dużo bardziej agresywnie niż Gallardo. Udało się tego dokonać nawet bez dodawania spoilera z tyłu, który zapewne pojawi się wkrótce w mocniejszych wersjach. W Genewie można zobaczyć kilka egzemplarzy w różnych kolorach: Grigio Lynx, Bianco Icarus oraz Giallo Midas. Pod maską Huracán znajduje się dobrze znane V10 o pojemności 5,2 litra, które teraz produkuje aż 610 koni mechanicznych. Dzięki temu Huracán do setki przyspiesza w 3,2 sekundy a jego prędkość maksymalna wynosi 325 km/h. Oczywiście wnętrze również się zmieniło. Przypomina nam trochę to z Aventadora. W Huracán nie znajdziemy już także skrzyni E-Gear, zamiast niej pojawiła się nowa, dwusprzęgłowa przekładnia. Lamborghini już świętuje sukces, ponieważ w ciągu dwóch miesięcy sprzedano już około 1000 egzemplarzy Huracán. Jak myślicie, jak nowe Lambo wypadnie na tle konkurencji?
