Kontrowersyjne FXX K trafi do Chin

Kontrowersyjne FXX K trafi do Chin

Chińczycy wiedzą jak zwrócić na siebie uwagę. Ich gusta różnią się zdecydowanie od tych europejskich czy amerykańskich, a czarno-różowe Ferrari jest tego kolejnym przykładem.



Właścicielem wyjątkowego egzemplarza FXX K jest Simon Yin, którego znacie już z Autogespot - jego Koenigsegg One:1 i Pagani Zonda JC utrzymane są w równie kontrowersyjnej kombinacji kolorystycznej.


Pan Yin już wkrótce odbierze kluczyki do bezkompromisowej wersji LaFerrari. FXX K powstało w myśl filozofii znanej w Maranello już od dekady, a ucieleśnionej w formie bazującego na Enzo FXX i późniejszego 599XX.  Wszystkie stworzono dla klientów, którzy poszukują torowych wrażeń przeżywanych zza kierownicy aut nieskrępowych żadnymi ograniczeniami.  Ferrari nie wystawia tych wersji w oficjalnych seriach wyścigowych, dlatego mogą one istnieć jako modele wolne od homologacyjnych obostrzeń. Dzięki ekskuzywnym wydarzeniom Corse Clienti są też stale rozwijane.


Za FFX K już od początku stoją jednak konkretne liczby. Wolnossące, 6,3-litrowe V12 poddano kilku zabiegom wzmacniającym. Otrzymało nowe wałki rozrządu oraz zmodyfikowany system sterujący mechanicznymi zaworami. Przeprojektowano też kolektor dolotowy i cały układ wydechowy, z którego usunięto tłumiki. Po tej kuracji silnik legitymuje się mocą 860 koni mechanicznych, a kolejne 190 dorzuca napęd elektryczny. W sumie do dyspozycji mamy więc 1050 KM i ponad 900 Nm momentu obrotowego.



Chinees kiest voor een excentrieke Ferrari FXX K


Komentarze do tego artykułu


Zagłosuj teraz na spot dnia