Niezwykle udany model Ghost pozwolił Rolls-Royce'owi zyskać nieco młodszą od dotychczasowej klientelę. To z kolei spowodowało, że najnowszym dzieckiem spod znaku RR zainteresowali się nie tylko ludzie z grubymi portfelami, ale także tunerzy, którzy coraz częściej prezentują swoje wizje tego arystokratycznego samochodu. Tuż po Mansory, WALD International i Fenice Milano przyszła pora na Vörsteinera.
Ta ekskluzywna firma zdobyła już doświadczenie na tak trudnych w modyfikowaniu autach jak Aston Martin, czy Bentley. Tym samym od początku mogliśmy być pewni, że wszelkie zmiany będą delikatne i bardzo gustowne. W przypadku Ghost'a za zmianę wyglądu odpowiada karbonowa dokładka pod przednim zderzakiem, nieco większe od fabrycznych nakładki progowe i rzecz jasna firmowe obręcze kół. Wyważone modyfikacje podkreśliły jedynie stylistykę auta, nie niwecząc przy tym starań projektantów. Na tle wspomnianego Mansory i WALD International, które nieco przesadziły z ingerencją w klasyczną linię nadwozia, Vörsteiner wypada zdecydowanie bardziej elegancko, co naszym zdaniem czyni jego propozycję znacznie ciekawszą.
