Musicie wytężyć wzrok jeśli chcecie rozpoznać kolejny egzemplarz Mercedesa C63 AMG Coupe Edition 507. Wasza uwaga powinna skierować się ku pokrywie silnika, która jest taka sama jak w Mercedesie C63 AMG Black Series, ma ona bowiem dodatkowe wloty powietrza. Wszystko po to, aby 507 koni mechanicznych, które zastępują seryjne 457, mogło swobodnie oddychać. Pierwszy egzemplarz tej wersji spotkano w Hamburgu.
Dodatkowe konie mechaniczne oraz maska z edycji Black Series to nie jedyne zmiany. Pod karoserią znajdziemy kilka elementów, które równie dobrze służą w Mercedesie SLS AMG. Dzięki ich lekkości, C63 waży teraz aż o trzy kilogramy mniej, nawet pomimo naklejonych pasków na bokach. Dzięki zwiększeniu mocy i polepszeniu prowadzenia, ta C-klasa jest teraz jeszcze ciekawszym autem. Silnik o pojmności 6,2 litra nadal czai się w przedniej części nadwozia i tylko czeka na polecenia z kabiny pasażerskiej. Naprawdę, hałas wydzielany z 4 końcówek układu wydechowego to jest coś, co można pokochać, oby nam tego nie zabrali w kolejnej odsłonie C-Klasy AMG!