Pod lupą: Bristol Fighter

Pod lupą: Bristol Fighter

W dziale Pod lupą zajmujemy się przybliżaniem Wam mało znanych egzotycznych aut. Wśród nich prym wiodą produkty angielskie, i tak też jest w tym przypadku. Nietypowy produkt Bristol Fighter może się podobać pod warunkiem, że wie się z czym ma się do czynienia.


Historia

Historia marki Bristol kończy się w latach 90., kiedy to passa firmy nie była najlepsza. Wprowadzony wówczas model Blenheim miał zapobiec kryzysowi, jednak rozczarowanie klientów i przedstawicieli prasy sprawiło, że przedsięwzięcie poniosło fiasko. Ostatnia deską ratunku uczyniono Bristola Fighter, który był krótszy, węższy i lżejszy niż większość konkurentów, co miało zadecydować o sukcesie. Aż do 3 marca 2011 roku udało się mu ratować markę Bristol od bankructwa. Niestety, nieuchronny upadek doszedł w końcu do skutku. Obecnie manufaktura znajduje się w rękach prywatnego przedsiębiorcy.

Exoot onder de loep: Bristol Fighter

Technika

Ten niecodzienny samochód pojawił się na Autogespot dopiero 9 razy. Brytyjskie superauto przedstawiono w 2004 roku. Jednostkę napędową V10 zbudowano w porozumieniu z inżynierami F1. Współczynnik oporu powietrza wynosi zaledwie 0,28 co oznacza, że samochód jest niezwykle aerodynamiczny. Do wyboru klient miał aż trzy wersje wyposażenia: Fighter, Fighter Fighter S oraz Fighter T. Jak dotąd w naszej bazie danych zagościła jedynie podstawowa odmiana. Wszystkie mają pod maską silnik V10 Chryslera. W zmodyfikowanej formie występuje on w Viperze i Ram-ie SRT-10. Efekt to 523 KM, 628 KM w odmianie S i 660 KM w Fighterze T. Ostatnie wersje są niemal identyczne pod względem specyfikacji: sprint 0-100 km/h sprint zajmuje około 4 sekund, a prędkość maksymalna wynosi 340 kilometrów na godzinę. Wersja z magiczną literą T w nazwie została podwójnie doładowana. Jej maksymalna prędkość przekracza 400 kilometrów na godzinę , ale dla bezpieczeństwa jest ograniczona do 362 km/h. Do pierwszej setki przyspiesza w niecałe 3,5 sekundy.

Exoot onder de loep: Bristol Fighter

Konkurenci

Pod względem unikalności z autem może konkurować chyba wyłącznie Koenigsegg, choć jest jeszcze bardziej bezkompromisowy. Wykonanie Fightera pasuje do najwyższej półki samochodów XXI wieku. Za sprawą tej samej technologii Bristol może bez wstydu stanąć w szranki ze wspomnianym wcześniej Viperem. Fighter T oferuje specyfikację podobną do hiper samochodów takich jak Pagani Zonda i Huayra, Koenigsegg Agera lub CCX-R i Bugatti Veyron, czy też amerykański Hennessey Venom GT.

Jak rozpoznać?

Jak na pojazd tej klasy Bristol wydaje się być wozem zupełnie niepozornym. Dość toporne kształty i mało sportowy kształt nadwozia nie zdradzają jego potencjału. Ciekawym elementem są bez wątpienia unoszone ku górze drzwi, przywodzące na myśl legendarnego Mercedesa 300 SL. Podsumowując, stylistyka nie każdemu przypadnie do gustu, ale jest oryginalna i jedyna w swoim rodzaju.

Exoot onder de loep: Bristol Fighter

Komentarze do tego artykułu