Oto jak wspomniana w tytule firma potrafi ekstremalnie przerobić auto. Muszę przyznać, że pierwsze słyszę o tworze zwanym Porsche Cayman X-Wide XTR Carchip, podobnie jak moi koledzy po fachu. Ale pewne jest też, że długo go nie zapomnę!
Od razu widać, że to torowa zabawka z krwi i kości. Niska, szeroka, o kompaktowych rozmiarach i z odpowiednią jednostką napędową. Wszak 850 koni mechanicznych napędzających tylną oś to bardzo zacne stado. Przyczajone tuż nad ziemią auto sprawia wrażenie bardzo zwartego, odcina się jedynie duży tylny spoiler. Jeśli spotkacie to auto na przykład na torze Nürburgring lub gdziekolwiek indziej, przynajmniej będziecie już wiedzieli z czym macie do czynienia. I lepiej uważajcie na siebie...
