Floryda to miejsce, gdzie możesz kupić Lamborghini, zmodyfikować jego wygląd i sprawdzić jakie będą reakcje ludzi. Masz dwie opcje: możesz albo przejechać się wzdłuż wybrzerza wciskając od czasu do czasu pedał gazu do oporu, albo po prostu powolutku toczyć się bulwarem i obserwować odwrócone twarze w stronę Twojego rażącego pomarańczowym blaskiem Murcielago LP640. Mniej więcej o tym z pewnością myślał właściciel dobierając dodatki do swojego auta.
Ten egzemplarz jest zrobiony typowo po amerykańsku. Żywy kolor, duże felgi, ciemne tylne lampy. To podstawowe kroki stawiane przez każdego tunera w USA. Zdarzają się jednak osoby, które idą trochę dalej. W tym przypadku wszystkie kratki we wlotach powietrza pomalowano pod kolor karoserii. Coś o czym większość z Was pewnie nawet by nie pomyślała, jednak w Stanach to norma. Podoba się Wam taka modyfikacja, czy uważacie że to typowy rodzaj tuningu po zbyt długim graniu w serię Need For Speed? 
