Dla wielu Lamborghini Miura P400 to prawdziwe auto marzeń prosto z wieszanych nad łóżkiem plakatów. I tak od 1965 roku, kiedy po raz pierwszy zaprezentowano je na Turin Motor Show. Niemałe poruszenie wywołał wówczas 3,9-litrowy motor V12 umieszczony centralnie, a więc w miesjcu, w którym dotąd należało szukać silników wyłącznie w samochodach wyścigowych. Co ciekawe, wówczas Miura nie uchodziła za nadzwyczajną stylistycznie. Zaprojektowane przez Bertone nadwozie przywodziło na myśl Forda GT40.
Ten egzemplarz został spotkany w jednym z londyńskich garaży. W jego czeluściach niemal nieustannie można się natknąć na sportowe auta z najwyższej półki. Oprócz jednego z najpiękniejszych Lamborghini wszechczasów spotkano tam ostatnio Ferrari 458 Italia i Porsche 997 GT3 RS. Przypomnijmy, że Miura S (S od Sprinto) legitymuje się mocą 370 koni mechanicznych, sprint do pierwszych 100 km/h zajmuje jej 5,3 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 288 km/h. Istne dzieło geniuszu! 
