BMW M5 F10 zostało pokazane światu w lutym 2011 roku, ale pierwszy raz dostrzeżono je na kilka miesięcy przed oficjalną premierą. Oczywiście auto zamaskowano i ciężko było dojrzeć konkretne kształty. Zauważalny akcent stanowiły za to tradycyjne cztery końcówki ukłau wydechowego. Zadaniem tego krótkiego artykułu jest prześledzenie drogi M5 F10 od zamaskowanego drapieżcy, do gotowego postrachu konkurencji.
Pierwsze spotkanie z bezkompromisowym sedanem BMW nadarzyła się w Hiszpanii. To tam naszą uwagę przykuło rasowo brzmiące F10, które od razu dało nam sygnał, że nie jest zwykłą wersją Piątki. Niestety auto było mocno zakamuflowane, i to w taki sposób, by niewtajemniczeni mogli pomyśleć, że mają do czynienia z flagowym BMW serii 7. Dodatkowe panele przykrywające oryginalne linie karoserii miały jeszcze bardziej zmylić obserwatorów. 
Następne spotkanie okazało się dużym krokiem naprzód. Wspomniane panele zostały zlikwidowane, a jedyny kamuflaż tworzyły wówczas nieco psychodeliczne naklejki. Zwykła wersja nowej serii 5 była już w tym czasie znana, więc zainteresowani mogli wyobrazić sobie linię F10 sygnowanego magiczną literką M. Co prawda oklejenie wygładziło optycznie agresywne przetłoczenia, lecz odczytanie charakterystycznych dla M-Power detali nie nastręczało większych problemów. 
Kolejny spot pozwolił jeszcze bardziej zapoznać się z imagem nadchodzącego M5. Część naklejek odeszła w zapomnienie, z czego łatwo było wywnioskować, że prace wielkimi krokami zbliżają się do końca. W tym wydaniu flagowe F10 zaprezentowano podczas M-Night na torze Nürburgring. 
Następny krok to już niemal całkowita wolność od komuflażu. Jedynie wybrane detale i oznaczenia marki przykryte są jeszcze naklejkami. Wówczas sfotografowano kilka testowych modeli.
Niedługo trzeba było czekać na całkowicie pozbawione folii egzemplarze, a następnie gotową wersję M5 w salonach i na ulicach. 
Poniższe zdjęcie ujawnia wóz z naklejką “Samochód testowy” na tylnej klapie. To ostatnie testy BMW. Mniej więcej w tym samym czasie pierwsze egzemplarze trafiają do klientów, a do nas docierają pierwsze informacje o spotkanychM5 w najróżniejszych zwariowanych kolorach.
Jeśli posiadacie jakiekolwiek szpiegowskie zdjęcia M5 F10, prześljcie je nam, a będziemy mogli rozszerzyć naszą historię.