Gdy Rosjanie zaczynają nad czymś pracować, możecie być prawie pewni, że powstanie z tego coś naprawdę szalonego. Ekipa SV Engineering rozpoczęła pracę nad Juke-R w zeszłym roku. Połączyli swoje doświadczenie z dużą mocą i ekstrawaganckim designem. Mieliśmy okazję przejechać się jednym z najbardziej szalonych samochodów, jakimi do tej pory jeździliśmy. Mowa oczywiście o Nissanie Juke-R SV Engineering. Na to niesamowite przeżycie udaliśmy się w okolice Nurburgringu.
Nissan posiada ogromną gamę modeli, jednak głównie te sportowe wersje cieszą się wielkim uznaniem motoryzacyjnych fanów. Od czasu wprowadzenia Nissana GT-R jest on na szczycie listy sportowych samochodów o w miarę przystępnej cenie. Nie bez powodu. Osiągi GT-R'a chwalone były już wielokrotnie. Nissan Juke jest czymś zupełnie innym, nie może się pochwalić tak wspaniałymi właściwościami jezdnymi jak GT-R. SV Engineering postanowili połączyć te dwa samochody. Dziennikarze nazywali Juke'a brzydkim kaczątkiem, jednak kiedy brytyjscy specjaliści Nissana zaczęli prace nad Juke-R, wszystko się odwróciło. Każdy był zaskoczony, że można nadać temu autu cechy GT-R'a. W tym samym czasie, mała rosyjska firma Shpilli Villi zajmowała się podobnym projektem. Rosjanie posiadali ogromne doświadczenie w tuningu i mieli ochotę stworzyć coś szalonego.
Zacznijmy od wyglądu zewnętrznego. Standardowy Nissan Juke nie wygląda muskularnie. Auto nie jest duże, nie jest szerokie i nie wygląda na ociekające mocą. Shpilli Villi postanowili to zmienić. Jednak nie skończyło się tylko na nowych zderzakach. Powstał cały pakiet poszerzeń. Jest to ciągle prototyp, więc kilka rzeczy wymaga dopracowania, jednak już teraz mamy do czynienia z czymś niesamowitym. Poszerzenia były potrzebne aby w nadkolach zmieszczono odpowiednie opony. Nic tu nie jest na pokaz, wszystko ma swoje zastosowanie. pod maską dostosowano wszystko tak, aby zmieścić całą technologię z GT-R'a, oczywiście razem z ogromnymi turbinami, które pięknie grają podczas jazdy, ale o tym opowiemy później. Przyglądając się z bliska zauważycie, że intercoolery niemal dotykają ziemi. Musiały być takie duży, aby zapewnić silnikowi odpowiednie chłodzenie. Oczywiście nie znajdziemy tu standardowych kół z Juke, odpowiednią przyczepność zapewniają szerokie gumy Pirelli i nawet pomimo poszerzeń, koła wystają poza obrys.
Wnętrze to prawdziwa Walhalla dla fanów wyścigów. W kubełkowych fotelach utrzymują Was 4-punktowe szelki. Dodatkowo całe wnętrze otoczone jest klatką bezpieczeństwa. Jazda z tak wielką mocą może być niebezpieczna, więc bezpieczeństwa nigdy za wiele. W zależności od tego, jakiego paliwa używamy, moc Juke-R wacha się między 700 a 850 KM. W przyszłości SV Engineering planuje wprowadzić jeszcze mocniejsze wersje o mocy 1000 a nawet 1500 koni! Silnik to oczywiście podwójnie doładowane, 3,8-litrowe V6. Jazda autem z taką mocą nie należy do łatwych, na szczęście skrzynia biegów jest automatyczna i ułatwia to płynną zmianę biegów.
Dzięki sztywnemu zawieszeniu i wspomnianych kubełkowych fotelach, każda zmiana biegów to mocne uderzenie w plecy. Ten samochód nie jest stworzony do jazdy na co dzień, a dla wariatów, którzy będą go zabierali na tor wyścigowy. Nie wyobrażacie sobie jak szybkie jest to auto. Podczas naszych jazd wokół Nurburgringu, każdy spoglądał na Juke-R i zastanawiał się dlaczego wytwarza on tyle hałasu. To Godzilla na kołach i niszczy każdy samochód spotkany na swojej drodze! Jazda Juke-R to niesamowite przeżycie, które zaczyna się już w momencie wspinania się do wnętrza i zapinania pasami. Gdy wrzucicie pierwszy bieg, musicie uważać! Czułość pedału gazu jest bardzo duża, więc łatwo przesadzić. Oprócz tego musicie rozglądać się mocno dookoła, bo promień skrętu Juke-R jest dosyć duży. To wszystko sprawia, że jazda Juke-R jest czymś niezapomnianym.
Kolejną nadzwyczajną rzeczą jest moc tego samochodu. Bardzo łatwo o utrate przyczepności. Mieliśmy nadzieję na doświadczenie tego niesamowitego przyspieszenia, jednak w dniu, w którym przeprowadzaliśmy test pogoda nie była najlepsza i nie było to niestety możliwe. Podczas DragTimes Unlim 500+ Juke R SV Engineering radził sobie z prawie każdym supersamochodem! To auto jest bardzo szalone! Pomimo to, ma swoje wady, ale tak musi być. Masz świadomość, że jeździsz niedokończonym prototypem i nadmiar mocy może powodować pewne niedogodności. Panowie z Shpilli Villi wiedzą co robią i należy im się za to szacunek! Rzadko jeździliśmy czymś tak brutalnym. Wkrótce auto zostanie dopracowane aby w przyszłym roku mogło pojawić się na kilku pokazach w Europie. Powstanie też kilka kolejnych egzemplarzy, jeden bardziej komfortowy z 4 siedzeniami, kolejny z mocą 1500 koni mechanicznych i jeden o pseudonimie Gymkhana Juke-R, który będzie używany w wyścigach.
Serdecznie dziękujemy SV Engineering!
