BMW i8 jest zwiastunem tego, co przyniesie przyszłość jeśli chodzi o samochody sportowe. Producenci coraz częściej stawiają na oszczędność paliwa i środowiska naturalnego. Pierwszy hybrydowy samochód sportowy, BMW i8, jest już gotowy do produkcji.
Produkcyjna wersja różni się dość znacznie od tworu koncepcyjnego. Ugrzecznione kształty mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa podróżnych i pieszych. Zrezygnowano na przykład ze szklanych drzwi. Mimo wszystko auto nie straciło uroku. Pod maską znajdziemy trzy cylindry wraz z silnikiem hybrydowym, które łącznie dają niemal 400 koni mechanicznych. Napęd na cztery koła powinien pomóc w sprawnym poruszaniu się. Maksymalna prędkość wynosząca 250 km/h i przyspieszenie 0-100 km/h w 4,4 sekundy to świetne wyniki. Hybrydowy silnik, który napędza koła przednie, dostarcza 131 KM. Trzycylindrowa jednostka o pojemności 1,5 litra daje zaś 231 KM. Zużycie paliwa w okolicach 2,5 litra na sto kilometrów jest znacznie niższe niż w przypadku większości hybrydowych aut dostępnych obecnie na rynku. Wynika to z pięciu różnych trybów jazdy w samochodzie. Ten najbardziej ekonomiczny ogranicza prędkość do 120 km/h, można także poruszać się z prędkością 35 km/h w pełni elektrycznie. Baterii starczy na około trzy godziny użytkowania. Tak czy inaczej, póki co nie należy spodziewać się wielu i8 na drogach. Większość miłośników sportowych aut wybierze zapewne rasowe, ryczące M.
