Hamann przy projektowaniu prawdopodobnie najgrubszego Mercedesa G genewskich targów postanowił wykorzystać matową czerń oraz złoto. Blask to zasługa także reflektorów składających się z 30 diod LED. To oczywiście nie koniec zmian!
Złoto jest tu niemal wszechobecne- nawet ogromne felgi o średnicy 24” wykończono właśnie w ten sposób. Oczywiście nie jest to szczere złoto, ale wygląda bardzo luksusowo. Łatwo sobie wyobrazić Arabów walczących o ten model. Z tyłu znajdziemy złotą oprawę uchwytu na koło zapasowe z wymownym logo Hamanna oraz zamontowany na dachu spoiler. Standardowe 544 konie mechaniczne zapewniają, że mimo braku zmian pod maską wóz do powolnych nie należy. Hamann również w kabinie podążył drogą „wszystko złoto co się świeci”. To, co dla jednych passe, z pewnością stanie się obiektem westchnień innych.
