W tym roku Hamann zaprezentował wiele ciekawych pomysłów, jakc choćby purpurowy Range Rover, kolejna brutalna odsłona G-Klasy czy poszerzone BMW 6. Wspomnianym autom na stoistku towarzyszyło także auto bazowne na BMW M5, o wyjątkowo agresywnym spojrzeniu. To auto to Hamann Mi5sion. Wymieniono w nim m.in przedni zderzak i maskę, ale to dopiero początek zmian....
Hamann opisuje swoje auto jako przeciwstawność do trendu, jakim kieruje się obecnie BMW. Coraz to nowe generacje M5 są bardziej luksusowe i szybsze. Hamann jednak woli wrócić do początków serii M i zbudować bardziej wyczynowe auto, zarówno jeśli chodzi o wygląd, jak i osiągi. Mamy wrażenie, że cel został osiągnięty. Przód auta wygląda wyjątkowo agresywnie dzięki wspomnianej już modyfikacji zderzaka, a także dzięki dodatkowym "brwiom". Wbrew pozorom nowy zderzak auta to tak naprawdę ten fabryczny z paroma otworami więcej i poszerzającymi elementami. Po co usuwać coś, co jest dobre?
Z boku auta o wiele wyraźniej widać, że zostało ono poszerzone. Ogromne wloty powietrza i wielkie nadkola nie pozostawiają co do tego wątpliwości, a dla niektórych mogą nawet wydawać się przesadne. Według nas więcej uwagi powinno być poświęcone całej karoserii, a nie tylko jej poszerzeniu. Oczywiście, jak na białe auto przystało, Hamann wyposażył Mi5sion w czarne, matowe felgi, które są zdecydowania najlepszą opcją dla bieli.
Do omówienia został nam jeszcze tył auta, który w porównaniu z jego bokiem czy przodem, zmienił się najmniej. Dodano spojler z włókna węglowego, większy dyfuzor, a także zmieniono końcówki wydechu. Jednym słowem- typowe zmiany. W notce prasowej widnieje informacja, że auto wydaje dźwięk potwierdzający jego brutalny charakter. Nie mamy co do tego wątpliwości!
