Większość z Was zna zapewne filmy, które ukazują grupy ludzi upchnięte w samochodzie niczym zapuszkowane sardynki. Coś podobnego belgijska policja zobaczyła pewnego niedzielnego poranka, kiedy po krótkim pościgu udało się jej zatrzymać ciemne Maserati. W aucie obok kierowcy siedziało aż ośmiu ludzi!
Ten dziwaczny incydent miał miejsce w Brasschaat niedaleko Antwerpii. Policjanci zatrzymali Maserati Quattroporte pędzące sto kilometrów na godzinę przez centrum miasta. Zanim funkcjonariusze wszczęli pościg, prędkość przekraczała 130 km/h. Na szczęście pościg trwał stosunkowo niedługo. To, co ukazało się ich oczom całkowicie przeszło ich najśmielsze oczekiwania. Kierowca był oczywiście pijany, w związku z czym pozbył się samochodu. Najbardziej zadziwia nas fakt, że sytuacja miała miejsce nie w Rosji, Japonii czy Stanach Zjednoczonych, a na ulicach rygorystycznej Belgii. Czyżby kierowcy znudziło się prawo jazdy? 