Kiedy spotter widzi nietuzinkowy samochód w świetnym otoczeniu, które sprzyja zrobieniu przynajmniej kilku wspaniałych zdjęć, niczego więcej mu do szczęścia nie potrzeba. Dokładnie taka sytuacja spotkała naszego tunezyjskiego kolegę Rally. Pod pięknym hotelem w miejscowości Susa spotkał białą perłę pod postacią Astona Martina Virage.
Virage'a produkowano przez krótki czas, co przekłada się na jego unikalność. Jedynym celem tego modelu było wypełnienie luki między flagowymi DB9 oraz DBS. Kiedy przyszedł czas na facelifting okazało się, że Virage zdaniem zarządu zwyczajnie się wypalił. Dzisiaj możecie wybierać pomiędzy DB9, DBS oraz nowym Vanquishem. Nic straconego- ostatnie DB9 wygląda niemalże tak samo jak Virage, więc z pewnością nie jest to samochód brzydki. Co prawda „nos” jest troszkę bardziej kanciasty, lecz przedni zderzak ma dokładnie taki sam rodzaj dokładki jak wspomniany DBS. Choć produkcję Virage'a zakończono, jego ponadczasowy design z pewnością pozwoli mu pozostać perłą marki przez kolejne lata.
