Setna rocznica istnienia Rolls-Royce'a stała się doskonałą okazją do wprowadzenia jeszcze bardziej niecodziennych wersji produkowanych aut. Okrągły jubileusz nie mógł przecież przejść bez echa.
Zacznijmy od modelu Ghost, który w wyraźny sposób nawiązuje do historii. Identyczny lakier, Alpine Trail, zastosowano po raz pierwszy w 1913 roku. Analogicznie wóz wyposażono w czarny grill i koła utrzymane w identycznej tonacji. Pomimo aż stu lat, jakie ma na karku ten lakier, samochód wygląda nowocześnie i dystyngowanie. Pora na fioletowy model Wraith, pod którego maską pracuje dobrze znane V12, pozwalające na sprint do 100 km/h w 4,6 sekundy i mogące rozpędzić RR-a do ograniczonej prędkości maksymalnej 250 km/h. Oba auta udowadniają, że Rolls-Royce nie jest wcale marką nudną i ograniczającą horyzonty. Świetnie!